We wtorek (27 lipca) zatrzymano kolejne zaświadczenie o przyjęciu do szkoły. Dokument ujawnili strażnicy graniczni z Korczowej. - Przedstawiła go do kontroli 29-letnia obywatelka Ukrainy podróżująca z córką, która została rzekomo przyjęta do jednej z warszawskich szkół. Mundurowi zakwestionowali autentyczność dokumentu. Dyrekcja szkoły nie potwierdziła wydanie takiego zaświadczenia. Kobieta przyznała się do próby wykorzystania fałszywki i dobrowolnie poddała się karze 4 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Wraz z córką wróciła na terytorium Ukrainy - poinformował podporucznik Piotr Zakielarz z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Jak pokazują statystyki, bieżący rok będzie rekordowy jeśli chodzi o liczbę fałszywych dokumentów ujawnionych ma podkarpackim odcinku granicy z Ukrainą. Ujawniono ich już prawie 2,5 tysiąca - około 500 sztuk więcej niż w całym 2020 roku i 3 razy więcej niż w 2019 (przed wystąpieniem pandemii). - Bez wątpienia prym wiodą dokumenty związane z zatrudnieniem oraz nauką w Polsce. Są to jedne z niewielu powodów, które w czasie pandemii uprawniają cudzoziemców do wjazdu na terytorium RP. Funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału SG ujawnili między innymi około 1700 różnego typu dokumentów do pracy, 175 fałszywych praw jazdy, około 150 fałszywych odbitek stempli kontroli granicznej oraz 88 fałszywych zaświadczeń o przyjęciu do szkoły - wylicza Piotr Zakielarz.
Komentarze
Dodaj komentarz