Niezwykle trudno jest zdefiniować czym jest poezja, zarówno dla autora jak i czytelnika. Na pytanie po co i czym jest poezja nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

Ich pochodzenie przekłada się na tematy, jakie podejmują. W "Bosorce” Szweda odniosła się do swoich łemkowskich korzeni, w poszukiwaniu własnej tożsamości. Robert Król nie zdawał sobie sprawy, jak ważne jest pochodzenie, dopóki czas i odległość nie zweryfikowały jego przekonań. Choć język wydaje nam się najbardziej znanym narzędziem komunikacji, to praca, by go zindywidualizować, zabiera wiele lat. Ten proces jest trudny, ale niebywale wzbogacający. Po latach doświadczeń zrozumiał, że język musi być komunikatywny dla odbiorcy. Próby i doświadczenia lingwistyczne uświadomiły mu, że język w poezji czy opowiadaniu, powinien być komunikatem, pewnym kodem, który nadawca i czytelnik będą w stanie rozkodować, by spotkać się w jednym miejscu: W poezji nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa.

Poeci mówili o własnych doświadczeniach, pierwszych próbach literackich i niebagatelnej roli mentorów na początku drogi. Poezja wywołuje mocne napięcia emocjonalne w człowieku, więc ważne jest, aby znalazł się ktoś, kto nada temu kierunek. Zarówno Szweda, jak i Król są zgodni co do tego, że poezja to rzemiosło i ciężka praca. R. Król zauważa, że dzisiaj rządzi zdjęcie, obraz, wideo, idole z You Tube, młodzi freelancerzy - i to ich chce dzisiaj młodzież naśladować. Nie ma w tym nic wstydliwego, że priorytetem jest biznes i zysk. Podkreślił też ważną rolę internetu, wspominając swoje literackie początki, kiedy źródła informacji nie były tak dostępne. Informację czerpało się wówczas z czasopism papierowych, radia czy książek. Rady obydwojga poetów to poszanowanie własnej wczesnej twórczości, nie spieszenie się z debiutem, szukanie mentorów i uczestnictwo w konkursach, aby się skonfrontować. Jednak najtrudniejsze, przestrzegali, jest mierzenie się z porażkami.

Komentarze
Dodaj komentarz