Od kilku lat Paweł Garbacik, nauczyciel krośnieńskiej "Naftówki" zbiera szachy kolekcjonerskie. Jest to drogie hobby, ale bardzo oryginalne.
Paweł Garbacik na co dzień jest nauczycielem historii i wiedzy o społeczeństwie w Zespole Szkół Naftowo-Gazowniczych im. Ignacego Łukasiewicza w Krośnie.

Od najmłodszych lat interesuje się królewską grą - szachami. Od kilku lat zaczął zbierać ręcznie wykonane szachy kolekcjonerskie.

Nam opowiedział, jak to się zaczęło i jaką kolekcję udało mu się zgromadzić.

- Szachami zacząłem się interesować w wieku 10 lat, gdy tato kupił mi i bratu najzwyklejsze plastikowe szachy. Zaczęliśmy grać, ale bardziej rekreacyjnie i dla przyjemności oraz braterskiej rywalizacji, oczywiście na całkowitym luzie. Później, będąc już dorosłym, kupiłem sobie szachy drewniane, by nieco rozwinąć swoje umiejętności - opowiada Paweł Garbacik.


Pasja kolekcjonowania szachów rozpoczęła się w 2019 roku, podczas wycieczki do Kijowa na Ukrainie. Wtedy, przechadzając się ulicami w centrum miasta, na targach zobaczył mnóstwo pięknych szachów kolekcjonerskich.

- Po dziś dzień żałuję, że żadnych sobie nie kupiłem. Powiedziałem sobie, że może jeszcze kiedyś uda się odwiedzić stolicę Ukrainy i na pewno nie popełnię tego błędu - mówi pan Paweł.

Tym bardziej postanowił szukać podobnych szachów kolekcjonerskich w Polsce, które stopniowo zaczął zbierać. Na początek, będąc historykiem, kupił okazałe szachy z wizerunkami królów polskich. Dla pana Pawła było to za mało, dlatego zdecydował się kupić inne zestawy szachowe o tematyce historycznej. Tu nie mogło oczywiście zabraknąć bardzo ważnego akcentu w naszych dziejach i w kolekcji nauczyciela znalazła się Bitwa pod Grunwaldem, którą dostał z grawerem w prezencie od żony.

- Przeglądając Internet, zacząłem się interesować też innymi tematami, nie tylko związanymi z historią Polski, i tak w mojej kolekcji pojawiła się między innymi "Wyprawa Napoleona do Rosji", "II wojna światowa". Jestem też wielkim fanem Tolkiena, stąd w mojej kolekcji można spotkać bohaterów jego powieści oraz postacie komiksów Marvela, w tym Irona Mana czy Spider-Mana - mówi Paweł Garbacik.


Mnóstwo szachów udaje się sprowadzić zza granicy przez Internet bądź kupować okazyjnie podczas wycieczek zagranicznych. Bardzo ciekawe zestawy można spotkać na giełdach staroci.
W kolekcji Pawła Garbacika królują szachy drewniane, ale są też wykonane z gipsu, żywicy, mosiądzu i szkła, tak mocno związanego z Krosnem. Miał też z wosku, ale mu się nie podobały i postanowił sprzedać, czego także nie może sobie wybaczyć. Co zasługuje na szczególną uwagę, w swojej kolekcji ma nawet figury przedwojenne - Walezjusze z Tudorami, które udało się sprowadzić z Niemiec. Figury szachowe, a czasem pełne okazy sprowadzał z Kanady, USA, Anglii, Rosji, Chin, Węgier i Czech.

Pasja ciągle trwa i w miarę jedzenia apetyt rośnie. Kolekcja się powiększa i udaje się zdobywać niejednokrotnie unikatowe kolekcje, które zostały wydane w niewielkich ilościach. Jedną z serii gromadził przez półtora roku, kupując po jednej lub po kilka figur.

- Przykładowo figurę Saurona szukałem ponad rok i w końcu udało mi się ją zdobyć. Marzą mi się jeszcze szachy kijowskie, duże kanciaste figury rzeźbione w drewnie, najlepiej lipowym, czy szachy średniowieczne - opowiada P. Garbacik.


Paweł Garbacik podkreśla, że do rozwoju jego pasji w dużym stopniu przyczyniła się szkoła, w której pracuje.

- Pasja moja jest popularyzowana i "lansowana" przez dyrekcję szkoły. W "Naftówce" często odbywają się rozgrywki szachowe, a na każdym piętrze jest stolik z szachami. Cieszy się to dużym zainteresowaniem, także wycieczek z innych szkół, które trafiają do nas - mówi pan Paweł.

Zdradza, że we wrześniu w krośnieńskiej "Naftówce" zostanie zorganizowana kolejna edycja dużego pikniku pod hasłem "Dzień Wodoru" i szachy kolekcjonerskie będą również prezentowane. Wystawa zostanie jednak wzbogacona, pojawi się między innymi szachownica z czeskich Moraw, które nabył w sławkowskim sklepiku umieszczonym na wzgórzu, gdzie rozegrała się słynna bitwa pod Austerlitz.

- Będą również szachy wykonane z kamieni, być może różnych minerałów, co ma silny związek z profilem szkoły. Mogę powiedzieć, że część figur jest już w drodze. Myślałem też o szachach z bursztynu, ale musiałbym chyba wygrać w Lotto, by móc je zakupić. Są przepiękne, ale kosztują majątek - dodaje pan Paweł.

A dlaczego szachy? Według Pawła Garbacika rozwijają myślenie logiczne, abstrakcyjne, uczą pokory, powściągliwości, cierpliwości, roztropności, rozwagi, umiejętności przegrywania, wygrywania i szacunku dla rywala. Ponadto w ogromnym stopniu przyczyniają się do rozwijania pamięci i koncentracji, co bardzo pomaga w nauce.

- Mnie szachy na początku kojarzyły się, podobnie jak wielu osobom, z rutyną czy nudą. Nic bardziej mylnego. Szachy uzależniają i wciągają, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dla mnie jest to pasja i hobby - podkreślił nauczyciel "Naftówki" w Krośnie.


Dlatego też postanowił na zakończenie ferii zorganizować wystawę swojej kolekcji szachów w szkole. Obejrzało ją bardzo wiele osób, w tym sporo młodzieży, dzieci, starszych mieszkańców Krosna, a także słuchacze eksploatacji i gazownictwa, którzy eksternistycznie podwyższają swoje kwalifikacje i kształcą się w szkole pod patronatem Ignacego Łukasiewicza.

Zobacz zdjęcia części kolekcji szachów kolekcjonerskich Pawła Garbacika

Zobacz zdjęcia


Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jaslo365.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.