W meczu kolejki o miejsce na podium po rundzie jesiennej Tempo Nienaszów zremisowało ze Startem Rymanów 1-1. Tym samym obie drużyny zachowały dotychczasowe lokaty w tabeli - trzeci Start, a czwarte Tempo.
Przed meczem w Nienaszowie drużyna Tempa upamiętniła zmarłego 16 listopada byłego piłkarza, 42- letniego Ireneusza Sajdaka, który od sezonu 1994/95 przez 24 lata był zawodnikiem Tempa. Ostatni mecz zagrał 16 września 2018 roku. Wszedł na boisko w 60. minucie w meczu ze Startem Rymanów (2-3). Zawodnicy Tempa zebrali się przed rozpoczęciem meczu przed bramką ze zdjęciem zmarłego nagle kolegi w rękach kapitana drużyny Konrada Pęcaka. Następnie obie drużyny na środku boiska minutą ciszy uczciły pamięć Ireneusza Sajdaka. Drużyna Tempa zagrała z czarnymi opaskami na rękawach koszulek.

Piłka nożna. V liga krośnieńska. Remis w meczu kolejki Tempo - Start. Ostoja wygrała w Dukli. Porażka Czeluśnicy z Wisłokiem

Piłka nożna. V liga krośnieńska. Remis w meczu kolejki Tempo - Start. Ostoja wygrała w Dukli. Porażka Czeluśnicy z Wisłokiem

Mecz czołowych drużyn nie stał na zbyt wysokim poziomie. Tempo zagrało jeden z gorszych, a kto wie czy nie najgorszy mecz na swoim boisku w tym sezonie. Start też niczym specjalnym na tle gospodarzy się nie wyróżniał. Było natomiast dużo walki, twardej gry i fauli. Od początku optyczną przewagę mieli goście, którzy w I połowie byli bliscy zdobycia dwóch goli, ale zaraz na początku meczu zaprzepaścił okazję Rafał Nikody, a w 43. minucie - po zagraniu właśnie Rafała Nikodego - Maciej Gromada w sytuacji sam przed Wiktorem Cyranem nie trafił w bramkę. Start jakby chciał wciągnąć na swoją połowę gospodarzy i wyprowadzać kontry, ale Tempo niezbyt kwapiło się do większego zaangażowania w ofensywę, grając bez pauzującego za kartki najlepszego strzelca Marcina Walczyka, którego próbował zastąpić Mateusz Kurdziel, ale bez powodzenia. Gospodarze kilka razy groźnie się odgryzali prowadzącemu grę Startowi. Tradycyjnie najgroźniejsi byli bracia Rafał i Radosław Nikody. Tym pierwszym dosyć pieczołowicie zajął się Łukasz Świątek, wygrywając pojedynki i odcinając szybkiego, filigranowego zawodnika od podań.

Piłka nożna. V liga krośnieńska. Remis w meczu kolejki Tempo - Start. Ostoja wygrała w Dukli. Porażka Czeluśnicy z Wisłokiem

Tempo też miało w I połowie dwie okazje do zdobycia gola. W 15. minucie po strzale Gabriela Gierlasińskiego, odbita piłka od nogi jednego z zawodników startu omal nie wpadła do bramki. Instynktownie odbił futbolówkę Dawid Czarnecki. Bramkarz Startu drugi raz uratował swój zespół od utraty gola po strzale Krzysztofa Kiełtyki. Piłka niespodziewanie zaczęła wpadać pod poprzeczkę, ale zdołał ją przerzucić Dawid Czarnecki. Start w defensywie grał nerwowo, niedokładnie i kapitan gości Maciej Zięba nie szczędził krytycznych uwag pod adresem kolegów, co nie zawsze przynosiło zamierzony efekt. W I połowie trener Tempa Grzegorz Munia musiał zmienić ustawienie, bo kontuzji doznał Konrad Pęcak. Na lewą obronę wszedł Karol Musiał, a Mateusz Kuciński przeszedł na prawą pomoc.

Piłka nożna. V liga krośnieńska. Remis w meczu kolejki Tempo - Start. Ostoja wygrała w Dukli. Porażka Czeluśnicy z Wisłokiem

Trener Startu Szymon Gołda po przerwie dokonał jednej zmiany nie tylko personalnej - Macieja Gromadę zastąpił Jan Fiedeń, ale także w ustawieniu. Grającego w I połowie na prawej obronie Seweryna Zajdla przesunął na pozycję numer 9 i na szpicy ten zawodnik czuł się niczym ryba w wodzie. To był przysłowiowy strzał w dziesiątkę. Zmiana ustawienia przyniosła szybko efekty. Od pierwszych minut drugiej części spotkania nękał odważnymi, dynamicznymi wejściami defensywę Tempa, a w 51. minucie popisał się kapitalnym strzałem i zdobył gola. Po zagraniu Bartosza Dworzańskiego, bez przyjmowania piłki w polu karnym huknął nie do obrony. Start poszedł za ciosem i kilka razy kotłowało się w polu karnym Tempa. Goście długo nie prowadzili, bo boiskowe sprawy w swoje ręce wziął w swoim stylu Grzegorz Munia i w solowej akcji przez ponad połowę boiska uciekł rywalom na prawą stronę, oddał strzał i piłka ku zaskoczeniu stojących przed bramką dwóch zawodników Startu, którzy próbowali ją wybić, wpadła do siatki. Tempu zabrakło szczęścia w 64. minucie, gdy po strzale Mateusza Kurdziela piłka trafiła w poprzeczkę i próbował jeszcze dobijać Tomasz Dziobek.

Piłka nożna. V liga krośnieńska. Remis w meczu kolejki Tempo - Start. Ostoja wygrała w Dukli. Porażka Czeluśnicy z Wisłokiem

Podrażniony utratą gola Start ruszył do ataków. Akcje ofensywne inicjował Rafał Nikody, wspierany przez brata Radosława i kilka razy było gorąco pod bramką Tempa. Groźne strzały obronił lub wygrał pojedynki w walce o piłkę Wiktor Cyran. Po jednej z takich sytuacji goście domagali się rzutu karnego za faul na Filipie Brożynie. Końcówka była pełna emocji, bo Tempo próbowało skontrować ofensywnie nastawiony Start. Mecz stał się brzydkim widowiskiem, bo nie było akcji, gry piłką, ale więcej przypadkowości, chaosu, krzyku zawodników. W końcówce fatalnie przestrzelili Radosław Nikody i Filip Brożyna, który w tym meczu zagrał na pozycji numer 8, a po niefortunnym wybiciu piłki przez Tomasza Dziobka, strzał Arkadiusza Femina obronił w ładnym stylu Wiktor Cyran.

Pomeczowe opinie trenerów
Szymon Gołda (Start Rymanów): - Piłkarko byliśmy drużyną lepszą. Do przerwy mieliśmy grać niskim pressingiem i założenia taktyczne zostały przez zawodników wypełnione. Brakowało nam bramki, a mieliśmy dwie setki. Myślałem, że Tempo nas stłamsi fizycznością i walecznością, ale to myśmy byli drużyną grająca bardziej technicznie, chcącą grać w piłkę. Mam tylko do zawodników pretensje, bo żeby strzelać bramki, to musimy tworzyć piękne akcje i takie gole zdobywamy, a dajemy przeciwnikom prezenty. Jestem zadowolony, bo wprowadzam coraz więcej młodzieży do drużyny i takie są założenia zarządu klubu. Runda wiosenna będzie sprzyjać ogrywaniu młodzieży. Uważam, że jest to perspektywiczna drużyna i coś nam po głowie prześwituje, żeby w przyszłości powalczyć o wyższe cele. Są dobre perspektywy w Rymanowie.

Piłka nożna. V liga krośnieńska. Remis w meczu kolejki Tempo - Start. Ostoja wygrała w Dukli. Porażka Czeluśnicy z Wisłokiem
Szymon Gołda

Grzegorz Munia (Tempo Nienaszów): - Mecz rozgrywany w trudnych warunkach, dużo niedokładnych podań, dużo szarpanej gry z jednej i drugiej strony. Więcej z gry miała drużyna z Rymanowa. Wynik jest sprawiedliwy. Cieszę się z końca rundy, bo dla mnie i moich podopiecznych jest to ogromny wysiłek. Dziewiętnaście meczy w jednej rundzie nigdy chłopaki nie grali. Mieliśmy problemy z trenowaniem w okresie jesienno-zimowym, bo szybko zapada zmrok. Musieliśmy wyjeżdżać na treningi, a nie wszyscy mogli brać w nich udział. Dla mnie dziewiętnaście meczy w rundzie w lidze amatorskiej to za dużo.

Piłka nożna. V liga krośnieńska. Remis w meczu kolejki Tempo - Start. Ostoja wygrała w Dukli. Porażka Czeluśnicy z Wisłokiem
Grzegorz Munia

Trzynasta porażka Czeluśnicy. Wisłok Sieniawa zdominował gospodarzy


LKS Czeluśnica przegrał z Wisłokiem Sieniawa 1-3. Mecz został rozegrany na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Jaśle.
Faworytem był Wisłok, ale Czeluśnica ostatnio mocno powalczyła m.in. w Kołaczycach. Dla drużyny trenera Roberta Cionka był to kolejny mecz z gatunku być albo nie być w V lidze. Trzynasta porażka stawia Czeluśnicę w bardzo trudnej sytuacji przed rundą wiosenną.
U gospodarzy znów szwankowała skuteczność. Bartłomiej Rodak przegrywał pojedynki z Kamilem Żakiem, który w 35. minucie sfaulował napastnika Czeluśnicy. Rzut karny zamienił na gola Bartłomiej Nawrocki, doprowadzając do remisu.
Wisłok był zespołem lepszym piłkarsko, dominował, co potwierdził dwoma bramkami w II połowie. - Pod względem organizacji gry, budowania akcji przewyższaliśmy rywali. Byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym i powinniśmy zdobyć co najmniej jeszcze cztery bramki. Sytuacje gospodarzy wynikały z braku naszej konsekwencji i nonszalancji. Nasze zwycięstwo powinno być dużo wyższe, marnowaliśmy sytuacje, ponosiła nas fantazja - powiedział trener Wisłoka Lech Czaja.
Mocno rozczarowany był prezes LKS Czeluśnica Kazimierz Kozicki. - Nie można wygrać meczu, gdy marnuje sie takie okazje podbramkowe. Nie jestem w stanie zrozumieć zachowania zawodników. Na trening w tym tygodniu przyszło tylko trzech. Trener przyjechał z Gorlic, Bartek Nawrocki z Odrzykonia jeździ autobusem do Jasła. Był jeszcze Patryk Szostak. Tak dalej być nie może - uważa Kazimierz Kozicki, oddany bezgranicznie dla idei istnienia klubu, wykładający własne pieniądze.

Ostoja Kołaczyce triumfuje w Dukli. Przerwana zwycięska seria Przełęczy


Ostoja Kołaczyce przerwała serię czterech kolejnych zwycięstw Przełęczy Dukla, pokonując drużynę Marcina Łukaczyńskiego na jej stadionie i zdobywając zwycięskiego gola w 3 minucie doliczonego czasu gry! Był to siódmy z rzędu mecz Ostoi bez porażki. Beniaminek z Kołaczyc z trenerem Robertem Podkulskim nie przegrał (3 zwycięstwa i 4 remisy).
Przełęcz bardzo chciała wygrać piąty mecz z rzędu. Dukielski zespół atakował, stwarzał sytuacje, ale nie trafiał w bramkę. Po strzale Karola Wajsa piłka odbiła się od słupka, a Krystian Frączek przestrzelił w dogodnej sytuacji. Ostoja wyprowadzała groźne kontrataki i też mogła zdobyć gola. Po stracie piłki przez Patryka Zimę, na bramkę gospodarzy popędził Rafał Kurcz, ale w sytuacji sam przed Mateuszem Fornalem nie trafił w światło bramki.
W II połowie Przełęcz ponownie zagrała ofensywnie, a taktyka Ostoi wybijania gospodarzy z rytmu, umiejętnego przesuwania w obronie okazała się bardzo skuteczna. Ponadto goście postraszyli dukielski zespół po strzale z rzutu wolnego Mateusza Juczkiewicza, gdy piłka odbiła się jeszcze od Macieja Mierzejewskiego i trafiła w poprzeczkę.
Trener Robert Podkulski znów miał przysłowiowego nosa, wprowadzając w 86. minucie na boisko Mateusza Biernackiego. Ostoja w doliczonym czasie gry wyprowadziła kontrę. Goście wymienili cztery podania, Mateusz Juszkiewicz, również zawodnik z ławki, zagrał do Mateusza Biernackiego, który pogrążył Przełęcz. Nos trenerski sprawdził się po raz drugi u szkoleniowca Ostoi. W Skołyszynie wprowadził na boisko Bartosza Niklewicza, który za moment został sfaulowany, a Damian Kulig w doliczonym czasie gry z rzutu karnego uratował remis dla Ostoi.

Mecze XIX kolejki (21-22 listopada):
Tempo Nienaszów - Start Rymanów 1-1 (0-0)
0-1 Seweryn Zajdel (51), 1-1 Grzegorz Munia (58)

Tempo: Wiktor Cyran - Euzebiusz Słota, Grzegorz Munia, Tomasz Dziobek, Mateusz Kuciński - Gabriel Gierlasiński, Konrad Pęcak (29 Karol Musiał), Łukasz Świątek, Krzysztof Kiełtyka, Arkadiusz Majka - Mateusz Kurdziel (82 Krzysztof Lewicki); trener Grzegorz Munia; na ławce rezerwowych: Mateusz Jurczyk, Miłosz Gierlasiński, Arkadiusz Musiał, Dominik Romanek.
Start: Dawid Czarnecki - Seweryn Zajdel, Ihor Ostruvka, Bartosz Dworzański - Maciej Muzyka (78 Arkadiusz Madej), Maciej Zięba, Arkadiusz Femin, Filip Brożyna, Radosław Nikody - Rafał Nikody, Maciej Gromada (46 Jan Fiedeń); trener Szymon Gołda; na ławce rezerwowych: Mikołaj Ziemiański, Paweł Klocek, Piotr Klocek.
Sędziowali: Piotr Prajsnar oraz Krzysztof Wojnar i Maciej Solecki. Żółte kartki: Bartosz Dworzański, Seweryn Zajdel, Ihor Ostruvka, Maciej Zięba, Filip Brożyna. Mecz bez publiczności.

LKS Czeluśnica - Wisłok Sieniawa 1-3 (1-1)
0-1 Mateusz Zajączkowski (17), 1-1 Bartłomiej Nawrocki (35, karny), 1-2 Mateusz Zajączkowski (51), 1-3 Nazar Partuta (73)

Czeluśnica: Patryk Szostak - Jakub Wyderka (10 Konrad Lechowski), Jarosław Muzyka, Tomasz Pałucki, Konrad Gogosz - Szymon Stasz, Bartłomiej Nawrocki, Paweł Wiklowski, Bartosz Stasz - Kamil Samborski, Bartłomiej Rodak (60 Hubert Wanat); trener Robert Cionek.
Wisłok: Kamil Żak - Ireneusz Wacławski (60 Dominik Libowicz), Paweł Wityński, Mateusz Oleniacz, Tomasz Marcinik - Daniel Jucha, Karol Moszczyński, Mateusz Zajączkowski, Nazar Partuta, Rafał Madej (80 Dariusz Szajna) - Mateusz Krakoś; trener Lech Czaja.
Sędziowali: Albin Kijowski oraz Mateusz Gumienny i Tomasz Wierdak. Żółte kartki: Bartosz Stasz - Kamil Żak, Ireneusz Wacławski. Mecz bez publiczności.

Przełęcz Dukla - Ostoja Kołaczyce 0-1 (0-0)
0-1 Mateusz Biernacki (90+3)

Przełęcz: Mateusz Fornal - Marcin Korzec, Dorian Mikos, Patryk Zima, Maciej Mierzejewski, Tomasz Mierzejewski, Bartłomiej Pasterczyk (80 Michał Latkiewicz), Konrad Wajs, Marek Zięba, Krystian Frączek (65 Kamil Kowalski), Grzegorz Wołczański; trener Marcin Łukaczyński.
Ostoja: Damian Łukaszewski - Wojciech Kaleta, Szymon Grzesiak, Piotr Kosiba, Tomasz Sypień (18 Wiktor Hendzel) - Jakub Podgórski (84 Mateusz Biernacki), Mateusz Krajewski, Rafał Kurcz (80 Bartosz Niklewicz), Sławomir Wojdyła (60 Mateusz Juszkiewicz), Damian Przewoźnik - Sławomir Sienicki (75 Sebastian Kobak); trener Robert Podkulski.
Sędziowali: Jakub Stodolak oraz Sławomir Kielar i Leszek Śnieżek. Żółte kartki: Krystian Frączek, Bartłomiej Pasterczyk - Damian Przewoźnik. Mecz bez publiczności.

W pozostałych meczach XIX kolejki (21-22 listopada):
Orzeł Faliszówka - Przełom Besko 1-2 (1-2): 0-1 Kamil Kielar (26), 1-1 Patryk Tłuściak (28), 1-2 Kamil Kielar (31).
Zamczysko Odrzykoń - Nafta Jedlicze 0-2 (0-1): 0-1 Jakub Krawczyk (20), 0-2 Bartosz Klich (73).
Kotwica Korczyna - LKS Skołyszyn (n. 13)
Iskra Przysietnica - Szarotka Uherce (n. 13)
Markiewicza Krosno - Beskid Posada Górna (n. 13)
Brzozovia Brzozów - Cosmos Nowotaniec (n. 13)
Bieszczady Arłamów Ustrzyki Dolne - Grabowianka Grabówka (n. 13)


Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z meczu Tempo Nienaszów - Start Rymanów.

~lol

23-11-2020 19:45 2 1

Kozicki płacze a ściąga podrzędnych kopaczy płacąc za to kasę, zamiast inwestować w swoją młodzież.
Odpowiedz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jaslo365.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.