Przed meczem przedstawiciel władz piłkarskich w regionie Krzysztof Buba wręczył puchar za wygranie rywalizacji w klasie A prezesowi Zamczyska Adrianowi Gołębiowi i kapitanowi drużyny Piotrowi Stachurskiemu.

Nafta była bliska zdobycia kontaktowego gola w 26. minucie, ale po strzale Oleksii Hulovycha, Mateusz Bazan odbił piłkę, która trafiła jeszcze w słupek. To co nie udało się gościom, miejscowi wykorzystali z zimną krwią i precyzją. Piotr Stachurski, który został sfaulowany, ustawił piłkę i z rzutu wolnego (ponad 20 metrów) popisał się pięknym strzałem, będącym ozdobą meczu. Piłka wpadła poniżej spojenia słupka z poprzeczką i było 3-0. Bramkarz Szymon Jastrzębski nie miał szans na obronę. Ten gol wyraźnie podłamał Naftę. Natomiast Zamczysko, prowadząc różnicą trzech bramek, też zbytnio nie forsowało tempa. Mecz odbywał się w upale, więc siłami trzeba było umiejętnie gospodarować.


W pewnym momencie można było odnieść wrażenie, że żadna z drużyn nie ma ani ochoty ani też odwagi bardziej zdecydowanie zaatakować, jakby remis zadowalał obie strony. To było tylko złudzenie, bo Jarosław Twardzik, o którym trener Dariusz Kmiecik mówi, że przeżywa trzecią młodość, w swoim stylu, jak za dawnych lat, przeprowadził rajd, wpadł w pole karne i został sfaulowany przez Mateusza Biernata. Rzut karny wykorzystał bardzo pewnie Ireneusz Brożyna, który w tym meczu nie tylko przerywał akcje Nafty, bronił, rozgrywał piłkę, dokładnie dogrywał do kolegów, ale też inicjował akcje ofensywne, ostrzeliwał bramkę gości.
Nafta, która piłkarsko prezentowała się całkiem dobrze, znów zaatakowała, ale strzał Damiana Limbergera obronił Mateusz Bazan, a Jarosław Twardzik stanął przed szansą zdobycia piątego gola dla gospodarzy. Sędzia przedłużył mecz o 4 minuty i niemal w tym samym momencie jeden z rozgrzewających się za bramką zawodników Nafty Karol Rymarczyk nagle upadł na ziemię. Błyskawicznie udzielona została mu pomoc. Odzyskał świadomość przed przyjazdem karetki pogotowia, która zabrała go do szpitala. Wszyscy na stadionie przeżyli chwile strachu i grozy w obawie o życie zawodnika. Ładnie zachowała się publiczność i zawodnicy obu drużyn, którzy brawami pożegnali odjeżdżającego w karetce zawodnika.

Pomeczowe opinie trenerów
Dariusz Kmiecik (Zamczysko Mrukowa): - Ciężko się nam grało, bo mieliśmy wymagającego przeciwnika. Z drugiej strony, jak się wygrywa 3-0 i doprowadza się do wyniku 3-3 na własne życzenie, bo bramki padły po naszych kardynalnych błędach, to końcowy wynik cieszy. Wiem jak ważne jest dobre rozpoczęcie sezonu, więc chcieliśmy się pokazać z dobrej strony. Myślę, że kibice nie powinni być zawiedzeni. Myśmy zrobili swoje. Nie nastawiałem drużyny na defensywną grę, zagraliśmy w naszym stylu ofensywnie. Posypało się nam po poważnej kontuzji Dawida Gumiennego, bo prawdopodobnie ma złamany nos. Wytrwał niemal do końca meczu. Cieszymy się z trzech punktów zdobytych w meczu z Naftą, która organizacyjnie i personalnie jest bardzo mocna.


Zamczysko Mrukowa - Nafta Jedlicze 4-3 (3-2)
1-0 Piotr Stachurski (3), 2-0 Dawid Gumienny (20), 3-0 Piotr Stachurski (32), 3-1 Oleksii Hulovych (45+1), 3-2 Konrad Słowik (45+3), 3-3 Konrad Słowik (56), 4-3 Ireneusz Brożyna (84, karny)
Zamczysko: Mateusz Bazan - Daniel Bilski, Dawid Gumienny (80 Ireneusz Parzygnat), Konrad Kisielewicz, Krzysztof Lewicki - Rafał Frączek (90+2 Hubert Mastaj) - Edward Baciak (61 Paweł Ciuła), Ireneusz Brożyna, Piotr Stachurski, Kamil Bilski (58 Karol Kmiecik) - Jarosław Twardzik (90+3 Daniel Parzygnat); na ławce rezerwowych: Michał Parzygnat, Michał Sokołowski; trener Dariusz Kmiecik.
Nafta: Szymon Jastrzębski - Jakub Krawczyk, Mateusz Biernat, Krystian Gębarowski, Tymoteusz Kochanik - Kacper Szura, Damian Limberger, Oleksii Hulovych, Konrad Rymarczyk (72 Konrad Michniewski) - Konrad Słowik (88 Bartosz Gęsiak) - Jaroslav Myts; na ławce rezerwowych: Michał Chrobak, Karol Rymarczyk, Damian Soszyński, Arkadiusz Smoła, Kordian Dąbrowski; trener Dariusz Soliński.
Sędziowali: Artur Szelc oraz Grzegorz Gądela i Szymon Śnieżek. Żółte kartki: Ireneusz Brożyna, Piotr Stachurski - Damian Limberger. Widzów ponad 100.
Komentarze
Dodaj komentarz