- Jest nam ogromnie miło, że możemy dziś gościć pana Bogdana Szczepanika. Dawne zegarki są świadectwem czasów minionych i mają w sobie niezwykłe piękno. Były przeróżne zwyczaje związane z noszeniem zegarków. Dawniej nosiło się je na lewej ręce, bo prawa służyła do noszenia biżuterii. O swoich zbiorach i ciekawostkach z nimi związanych opowie nasz gość - zwróciła się do przybyłych Helena Gołębiowska, zastępca dyrektora JDK.

- Od tamtego czasu zacząłem zbierać zegarki. Coś mnie tak tknęło, że zbieram do dziś. Tutaj możecie zobaczyć państwo serię kilkudziesięciu zegarków, które są owocem moich poszukiwań na giełdach staroci. Takie giełdy są w Rzeszowie, Sanoku, Iwoniczu i w innych miejscowościach - mówił Bogdan Szczepanik.
Pasjonat podkreślił, że kunszt zegarmistrzowski najbardziej rozwinął się w zachodniej Europie, Niemczech i Szwajcarii, częściowo we Francji. Początkowo zegarki nie miały szkła ochronnego, były kluczykowe i z naciągiem sprężynowym, teraz powszechnie występują kwarcowe.
Gość Klubu przybliżył historie wybranych czasomierzy, w tym myśliwskiego z motywem św. Huberta, patrona myśliwych, czy też czarnych, żałobnych, zamawianych po upadku powstania styczniowego. Większość jest sprawna i odmierza czas do dziś.

Uczestnicy spotkania z ciekawością słuchali opowieści o powiększaniu zbiorów przez pasjonata oraz historii posiadanych przez niego zegarków. Każdy mógł podejść, wziąć do ręki te kunsztowne dzieła sztuki zegarmistrzowskiej i porozmawiać z ich właścicielem. Zaciekawieni klubowicze długo nie chcieli rozstać się z Bogdanem Szczepanikiem.
Złote Gody w Gminie Krempna
Komentarze
Dodaj komentarz