REGION. Bezmyślne zachowanie młodego kierowcy ciągnika siodłowego. Uciekał, ale wpadł w ręce policjantów WRD KMP w Krośnie.
W miniony piątek (18 marca) około godz. 16.20 w Dukli nadkomisarz Krzysztof Belczyk, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Krośnie przejeżdżając drogą krajową nr 19 w kierunku Miejsca Piastowego, zauważył ciągnik siodłowy z naczepą na polskich tablicach rejestracyjnych, który wykonywał manewr cofania w rejonie klasztoru oo. Bernardynów.

- Manewrująca po parkingu ciężarówka zwróciła uwagę naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Krośnie - nadkom. Krzysztofa Belczyka, który będąc po służbie, przejeżdżał w tym czasie przebiegającą w rejonie klasztoru ulicą Trakt Węgierski. Policjant odjechał kilkaset metrów, jednak postanowił zawrócić i sprawdzić, czy kilkunastometrowy zestaw pojazdów nie spowodował jakichś uszkodzeń infrastruktury. Kiedy funkcjonariusz dotarł na parking, okazało się, że ciężarówka zdążyła już odjechać, pozostawiając po sobie zniszczony krawężnik oraz uszkodzony u podstawy pomnik - opowiada podkom. Paweł Buczyński z KMP w Krośnie.

Uszkodzony pomnik

- O zdarzeniu poinformowałem dyżurnego KMP, podając zapamiętany opis pojazdu, który wykonywał niebezpieczne manewry. Po chwili jeden z patroli krośnieńskiej drogówki zatrzymał poszukiwany ciągnik siodłowy z naczepą w Miejscu Piastowym. Kierował nim 29-letni obywatel Ukrainy - dodaje nadkom. Krzysztof Belczyk.

Okazało się, że był pijany, miał około 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Ciągnik siodłowy z naczepą został zatrzymany w Miejscu Piastowym

W międzyczasie zabezpieczono nagrania z monitoringu z obiektów znajdujących się w pobliżu miejsca zdarzenia. Potwierdziły one, że to zatrzymany ciągnik siodłowy uszkodził pomnik.

Mężczyzna stracił prawo, trafił do policyjnego aresztu, a jego samochód został odholowany. Szczegółowe okoliczności tego zdarzenia pozwoli wyjaśnić prowadzone postępowanie.

Burmistrz Dukli Andrzej Bytnar poinformował, że na chwilę obecną teren wokół pomnika został zabezpieczony.

- Czynimy rozeznania wśród potencjalnych wykonawców, co do dalszego postępowania z uszkodzonym pomnikiem. Na pewno prace będą kosztowne, ale sprawca jest i będziemy dochodzić roszczeń - powiedział burmistrz Andrzej Bytnar.

Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jaslo365.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.